Czemu warto powierzyć budowę domu jednej firmie?

Budowa domu jednorodzinnego stanowi spore wyzwanie i przedsięwzięcie. Aby więc zrobić to sprawnie i profesjonalnie, najczęściej korzystamy z usług wykwalifikowanej firmy budowlanej. Można jednak zatrudnić do tego celu różne firmy zajmujące się poszczególnymi etapami budowy lub postawić tylko na jedną, kompleksową ekipę budowlaną. Które rozwiązanie jest lepsze?

Budowa systemem gospodarczym czy zleconym?

Na początku wielu inwestorów planuje poprowadzić budowę systemem gospodarczym, co oznacza, że większość prac wykonują samodzielnie, a ekipę budowlaną zatrudniają jedynie do trudniejszych etapów budowy. Szybko okazuje się jednak, że taki system wymaga od inwestora naprawdę sporo czasu i wysiłku. Poza tym nie ma wówczas gwarancji, że wszelkie etapy budowy zostały wykonane zgodnie ze sztuką i założeniami projektu. Dlatego system zlecony, polegający na zatrudnieniu generalnego wykonawcy, to rozwiązanie, które pozwala na bardzo szybką, sprawną i profesjonalną budowę. Zobaczmy, jakie są jego największe zalety.

Powierzenie budowy generalnemu wykonawcy

Oprócz systemu zleconego, do wyboru mamy jeszcze system kontraktowy, zakładający kilku różnych wykonawców na poszczególnych etapach budowy. Takie rozwiązanie wymaga jednak od inwestora więcej wysiłku, by znaleźć odpowiednie ekipy budowlane i ustalić z nimi dogodne terminy tak, aby współgrały one z pozostałymi wykonawcami. W takim systemie wystarczy opóźnienie spowodowane przez jedną ekipę, by wszystkie następne etapy mocno się skomplikowały. Dlatego zatrudnienie jednej firmy do budowy domu jest zdecydowanie najbardziej optymalnym rozwiązaniem. Wszelkie obowiązki budowlane są bowiem wtedy przekazywane na barki generalnego wykonawcy, dzięki czemu inwestor może spać spokojnie i zająć się swoją pracą i obowiązkami. Wszelkie terminy, technologie budowlane i stawki ustalone są zaledwie raz i przestrzegane aż do końca budowy. Za takie kompleksowe wybudowanie domu można też wynegocjować lepszą stawkę niż za pojedyncze etapy budowy.